18:29

Powrót do słowiańskich korzeni, czyli o Sutari w paru słowach.

   
fot. Piotr Spigiel / piotrspigiel.com
        Znów jestem zmuszona się zachwycać. Pewnie posądzicie mnie o niewysmakowany gust, bo jak to ona może pisać tylko o tym co jej się podoba?! Postaram się poprawić, ale wcześniej pragnę napisać wam parę słów o muzyce która całkowicie wkradła się w moje serce.

       Podczas projektu "Lato w Teatrze", o którym wspomniała na naszej facebookowej stronie Monika, byłam w grupie aktorskiej, ale pewnego dnia przyszły do nas Justyna Jary i Basia Songin – instruktorki grupy muzycznej. Potem albo przed tym poszliśmy naszą grupą „za ścianę”, czyli do grupy muzycznej, która miała zajęcia w sali obok. Wtedy po raz pierwszy usłyszałam jak można wykorzystać różne rzeczy jako instrumenty i wydobyć z nich takie dźwięki, które w połączeniu tworzyły magiczny klimat. Po spektaklu kończącym ten letni projekt, wybraliśmy się na sok i inne napoje niskoalkoholowe. Tam też Basia opowiadała mi o swoim projekcie Sutari i o nastrajaniu kluczy francuskich czy ławce ze strunami, wspomniała też o mikserze. Stwierdziłam wtedy że kto jak kto, ale ona ma nieograniczoną wyobraźnię. 
     
fot. Piotr Spigiel / piotrspigiel.com
   Wczoraj w ramach projekty "Teatru pod Horyzontem", Sutari zawitało do nas, do Teatru Małego w Tychach. Po warsztatach mam zakwasy i dalej śpiewam pod nosem albo na cały dom piosenki, których się nauczyłam. Następnie obejrzałam spektakl. Już wcześniej przesłuchałam ich muzykę na stronie sutari.pl, ale na żywo byłam tak samo zdumiona tym, że w ogóle coś takiego można stworzyć używając rzeczy codziennego użytku czy też instrumentów albo dwóch rzeczy w połączeniu. I jeszcze ich głosy, które razem brzmią świetnie.                  

   Osobiście zakochałam się w folkowej muzyce. Mam wrażenie że ludzie wstydzą się naszej ludowości, a nie ma czego. To nie jest obciach. Teksty mają o wiele więcej przekazu niż popowa beznadzieja, serwowana nam w pseudo stacjach muzycznych, którymi tak naprawdę już od dawna nie są. Sutari jest czymś świeżym, czerpiącym ze starych pieśni ludowych.
Po przesłuchaniu każdej z piosenek, przeżywam ją przez długi czas. Dziewczyny potrafią grać na wszystkim, a także na moich emocjach. Nie napiszę wam już wiele. Rodzina wzywa, a pisanie z zawieszonym pendrivem na palcu nie jest wygodne, a dzieci kontrolują. Jedynie mogę wam polecić Sutari, wierząc że i wam się spodoba.
M.O.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP