18:08

Piątkowe Frustracje #3: Biedna KULTURA, znikający budżet i magiczne cięcia - to są dopiero czary


Źródło: polskieradio.pl
    Sztuka jest sztuką, artyści po prostu artystami, nie widzącymi świata poza nią, a i tak w końcu gdzieś na horyzoncie, pojawi się problem pieniędzy. Nie oszukujmy się. Świąt kręci się wokół „kasy”. Wszyscy zabiegają o KULTURĘ, rząd promuje nasz kraj zagranicą, właśnie poprzez KULTURĘ, tylko zastanawia mnie jeden fakt. Jeżeli ta KULTURA jest dla nich tak ważna, to dlaczego tak często słyszę hasło, stające się już mantrą dla dyrektorów  teatrów i innych instytucji kulturalnych: „My nie mamy pieniędzy”?

   Co się dzieje z tymi miliardami złotych rzekomo przeznaczanych na rozwój teatrów, muzeów oraz innych placówek?  Na początku każdego roku media wręcz zasypują nas informacjami o tym, o ile procent wzrósł budżet resortu kultury. Wszystko jest pięknie, do momentu pojawienia się siejących postrach i spustoszenie (w dosłownym tych słów znaczeniu) cięć.
 
   Tak naprawdę wiele z tych instytucji utrzymuje się dzięki mecenatowi, ponieważ na jakiekolwiek większe wsparcie finansowe ze strony urzędów, raczej nie mają nawet co liczyć. Być może otrzymują jakieś śmieszne kwoty, ale jeszcze śmieszniejsze jest to, że  wszyscy oczekują od nich nieosiągalnych zwrotów z samych wpływów, z kasy biletowej. Teatr nie jest w stanie utrzymać się tylko z granych spektakli. Co trzeba podkreślić,  wszystko zmierza w stronę komercjalizacji, o której wspominam w co drugim artykule. Robię to celowo, by w końcu uświadomić wielu ludzi jak krytyczna jest sytuacja kultury w Polsce, również pod względem finansowym. Na farsach teatry robią większe pieniądze, niż na sztukach poważnych,  ponieważ to lepiej się sprzedaje, ale czy jest to wartościowym przekazem intelektualnym? Lada moment z rynku zniknie naprawdę spora liczba teatrów o operach już nie wspominając, których i tak jest niezbyt wiele, a przeciętny Polak pojawia się w niej raz na 70 lat.
 
  Nie interesuję się polityką i nie chcę też poruszać tego tematu zbyt dogłębnie,  ponieważ z nim bywa trochę jak ze starym mięsem zawiniętym w folię, im bardziej ją rozchylamy tym mocniejszy jest odór… 

  Dlatego te sfery wolę pozostawić w nienaruszonym stanie. Nie omieszkam jednak stwierdzić, że politycy powinni skończyć z tymi wszystkimi dysputami i zacząć działać. Inwestuje się w sport zapominając o kulturze. Oczywiście jest on bardzo ważny, ale patrząc na niektóre dziedziny, w których nieudolnie próbujemy swoich sił … to chyba dobrowolnie odmówię komentarza. Ile można krzyczeć „Nic się nie stało” stojąc z założonymi rękami? Może jednak warto rozpatrzyć tę sprawę (o której się milczy), bo ludzie kultury nie zaprzestaną na listach protestacyjnych i nie pozwolą na zreformowanie sztuki w bezwartościowy produkt.

M.C.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

TOP