Źródło: http://www.teatrrawa.pl/ fot. Jakub Grzywak |
Po tak odmrażającej kostki podróży
z ulicy Francuskiej do Teatru Korez, myślałam że przez cały
spektakl będę myślała o tym, jakby tu się ogrzać. Pogoda znów
nie sprzyjała, jak zauważyliście często mi się zdarza, by
pogoda nie pomagała w dotarciu do celu. Ale nawet podczas spektaklu nie zwracałam uwagi, że znów mi zimno.
Chciałam ten komplement zostawić na koniec, ale brak mi hamulców. Nie wiem czy kiedykolwiek udało się komuś doprowadzić mnie do łez ze śmiechu. Podczas trwania monodramu poczułam wilgoć w kąciku lewego oka. Brawa dla Pana Huberta Bronickiego za dokonanie potencjalnie niewykonalnego. Przedstawiciel Teatru Rawa w spektaklu „Katechizm Białego Człowieka” w reżyserii Mirosława Neinerta był ujmująco zabawny, na tyle żeby moje oko zwilgotniało. Nie poleciała łza, ale czyn doprawdy niezwykły.
Źródło: https://www.facebook.com/InqubatorTeatralny |
Zapraszam państwa na pielgrzymkę. Ale zanim to, trzeba poczekać na autokary. W tym czasie miły Pan z fajnym identyfikatorem zajmie nam trochę czasu. Znów poruszy tematy tabu, o których wszędzie się mówi, czyli religia, rasizm, homoseksualizm, antykoncepcja czy patriotyzm. Facet, który w przerysowany sposób pokazuje nam problemy naszego społeczeństwa, sam ma ze sobą duży problem. Nie będę wam zdradzać zbyt wiele, chcę was jedynie zaciekawić. Sami przyjdźcie na monodram, a wszystkiego się dowiecie. Nie obędzie się bez śpiewania i jedzenia.
Źródło: https://www.facebook.com/InqubatorTeatralny |
M.O.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz