23:32

Halloween? Dziady, Idioto! - wieczór z Mickiewiczem


   Włosi (jak się ostatnio okazuje) uczynili z tego święta, dzień potraw z dyni. Amerykanie i Brytyjczycy bawią się w straszne psikusy i przebieranki, a my? Jedni czekają na 1 listopada, czyli na Dzień Wszystkich Świętych, a drudzy obchodzą święto duchów. Tylko dlaczego nazywamy je Halloween, skoro mamy swoją i to jakże wyjątkową nazwę?

20:54

Lounge, nostalgie, tęsknota - a jak jest w rzeczywistości?


        Byłam uprzedzona do Teatru Telewizji. Jakże to uprawiać teatr gdzieś poza sceną? Przecież czasy średniowiecznych misteriów już dawno odeszły. Jak można połączyć teatr z tą odmóżdżającą telewizją?! Musiałam napisać tekst. O czymś, do czegoś, nie bardzo pamiętam o co chodziło. Wiem tylko, że musiałam obejrzeć jakiś Teatr Telewizji.

19:35

Stare, ale jare - zapomniane kartki scenariusza

   

  Robiąc nocne porządki (tak, nie przeczytaliście źle nocne) i szperając w nieznanych zakątkach mojego biurka odnalazłam stertę starych scenariuszy. Zapomniane, zakurzone leżą i czekają na nowe tchnienie.  Jak to zawsze bywało, moje były najbardziej wygniecione, poplamione i poszarpane. Zdaję sobie sprawę, że scenariusz powinien być rzeczą święta, ale ja z racji swojego roztrzepania, zawsze zapominałam lub brałam tylko kilka kartek na próby, gubiłam, uczyłam się jedząc zupę pomidorową albo wkładałam do książek, zapominając potem do której je włożyłam.

10:25

Tato gdzie jesteś? - Monodram z życia wzięty

Źródło:http://www.teatrkonsekwentny.pl/

   Tata, który był i będzie tylko wyobrażeniem taty jakim mógłby być. Jaką krzywdę może wyrządzić rodzic, brakiem swojej obecności przy dziecku, które dorasta? Dorasta z myślą o ojcu i z nadzieją, że kiedyś jednak go spotka.

18:08

Piątkowe Frustracje #3: Biedna KULTURA, znikający budżet i magiczne cięcia - to są dopiero czary


Źródło: polskieradio.pl
    Sztuka jest sztuką, artyści po prostu artystami, nie widzącymi świata poza nią, a i tak w końcu gdzieś na horyzoncie, pojawi się problem pieniędzy. Nie oszukujmy się. Świąt kręci się wokół „kasy”. Wszyscy zabiegają o KULTURĘ, rząd promuje nasz kraj zagranicą, właśnie poprzez KULTURĘ, tylko zastanawia mnie jeden fakt. Jeżeli ta KULTURA jest dla nich tak ważna, to dlaczego tak często słyszę hasło, stające się już mantrą dla dyrektorów  teatrów i innych instytucji kulturalnych: „My nie mamy pieniędzy”?

20:56

Konkurs we włoskim stylu - "Ciao, Ciao Bambina" historia Marino Mariniego


Fot. Dominik Skurzak
   Kto z nas nie zna tych niemalże już legendarnych utworów jak „Nie płacz kiedy odjadę” czy „Marina”? Czy tak samo dobrze znacie postać włoskiego kompozytora oraz wykonawcy tychże piosenek? Marino Marini podbił serca polskiej publiczności wiele lat temu, a jego utwory do dziś są śpiewane przez pokolenia.  Dlatego mamy coś specjalnego dla fanów włoskiej piosenki. Trzy zaproszenia (jednoosobowe) na monodram muzyczny Nicoli Palladiniego  „Ciao, Ciao Bambina”, który odbędzie się 22 listopada o godzinie 18:30 w Teatrze Małym w Tychach.

   To dla wielu niepowtarzalna okazja udania się w podróż w czasie, w towarzystwie włoskich piosenek (m.in. „Volare”, „'O sole mio”, „Tu vuò fà l'americano”) oraz możliwość bliższego poznania historii życia Marino. 

   Żeby wygrać jedno z trzech zaproszeń wystarczy odpowiedzieć na nasze dwa pytania konkursowe:
 1.Jak nazywał się polski statek, na którym Marino płynął do Nowego Jorku w 1949?
 2. Jaki taniec rozpowszechnił Marino w Polsce?

Spośród wszystkich nadesłanych maili rozlosujemy trzy, które zostaną nagrodzone. Odpowiedzi możecie przesyłać do  17 listopada na: anozkultura@gmail.com

Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie, a więcej informacji o monodramie znajdziecie tutaj.

21:42

Człowiek jak szczur, czyli historia jednostki.

Źródło: http://www.teatrzabrze.pl

           Pamiętam, że tak strasznie nie chciałam jechać do Zabrza. Wolałabym leżeć w łóżku czytając książkę i obijać się jak za dawnych, dobrych czasów. Ale nie, zachciało mi się spędzić wieczór w miłym towarzystwie, mianowicie swoim, oglądając spektakl. Szwendając się chwile po Katowicach, wsiadłam do pociągu kierującego się w stronę Gliwic z zakupionym wcześniej biletem. Podkreślam ten właśnie zakup, żebyście uczyli się na moich błędach i kupowali bilety, bo Harry nie pożyczy wam swojej peleryny niewidki a „Pan kasujący bilety” znajdzie was nawet zamkniętych w toalecie. Nie omieszkam zaznaczyć że przyjazd pociągu był opóźniony o 10 minut a „opóźnienie może ulec zmianie”. 

16:44

Kobieta krzyczy, światło gaśnie, nikt nie spotkał nikogo...


Fot. Krzysztof Lisiak
   Oschła i bezgraniczna. Czy taka powinna być miłość? Czy tylko wtedy, kiedy coś pozostaje niedopowiedziane,  jest możliwa namiętność i bezmiar pożądania? „Nikt nie spotyka nikogo”  spektakl duńskiego dramaturga oraz scenarzysty Petera Asmussena w reżyserii Pawła Partyki. Opowieść o skomplikowanym, ale prawdziwym pragnieniu bliskości.

14:48

Był młyn, była Niunia, a treści brak!


Źródło: http://scena.fundacjamlyn.pl
   Mimo, że ma się „wszystko” to życie wielu młodych ludzi wcale nie należy do najłatwiejszych. Nadopiekuńczy rodzice, egzaminy, szkoła, pretensje. Tak to niestety wygląda. Ciągłe poszukiwania swojego miejsca w świecie i ciągłe zadawanie sobie pytań. Z  „Niunią” Teatru Młyn z Warszawy było podobnie, ale tylko w pierwszych taktach piosenki, bo dalej…  

10:11

Moje absurdalne „ja” - od błazna do króla

Fot. Rafał Mielnik
    W sklepie, w domu, w pracy gdziekolwiek się nie znajdujemy, kreujemy siebie na nowo. Zakładamy maskę i rozpoczynamy spektakl.  Stajemy na scenie swojej, własnej wyimaginowanej rzeczywistości,  łudząc się, że jesteśmy prawdziwi. Oszukujemy siebie, będąc w ten sposób ofiarami naszej podświadomości. Z przylepionym, sztucznym uśmiechem i dumnie podniesioną głową, kroczymy przez życie udając, nawet nie spostrzeżemy momentu, w którym  staniemy się błaznami. A może już nimi jesteśmy?

16:34

Piątkowe Frustracje #2: Wrażliwość bez "nad-"


Źródło: http://filozofy.blox.pl

    Jak to jest z tą wrażliwością? Czy należy się jej bezwzględnie wstydzić? Czy cecha ta oznacza psychiczną słabość jednostki, niezależnie od sytuacji? W tonie niezbyt naukowym i prawdopodobnie nazbyt subiektywnym, przedstawię mój chaotyczny „myślotok”.

17:33

Śniadanie na scenie - niekonwencjonalna konferencja prasowa

 
Fot. Krzysztof Lisiak
    Dzisiaj rano, mieliśmy przyjemność gościć na prasowym śniadaniu Teatru Śląskiego w Katowicach. Konferencja miała na celu przedstawienie planów nowego dyrektora Roberta Talarczyka oraz nowego loga teatru.

   Niestety, ale wysłużony pegaz, który zdobił stare logo musi kiedyś odlecieć w nieznane, otwierając w ten sposób nowy rozdział w życiu śląskiej sceny teatralnej. Ten rok na pewno będzie ważny dla teatru, ale również jego widzów. Pojawi się wiele nowych produkcji, o których będziemy Was informować. Rozmowy krążyły wokół wielu kwestii od sztuki po finanse, które niewątpliwie są ważne dla instytucji kulturalnych (jednak to temat na zdecydowanie obszerniejszy artykuł).

  Podsumowując było to miłe spotkanie (przy naprawdę smacznym śniadaniu), które naświetliło nam obraz, nowego oblicza Teatru Śląskiego.

M.C.

19:03

Wyblakłe kozy na muzycznym podwórku

 ...odkrywamy nowe brzmienia

 

     Siedzę w drewnianym domku. Na łóżku jest pełno poduszek. Przez okno widzę majowe słońce, którego promienie próbują przebić się przez gałęzie. Siedzę z kubkiem po brzegi wypełnionym herbatą i wiem, że nie chce żeby ta chwila się skończyła.

22:47

Z kopalni na stół - tajniki węgla w kuchni


Źródło: https://www.facebook.com/WegielBOOM
     Nasza ekipa jest w ciągłym ruchu. Nieprzerywanie zbieramy nowe materiały i próbujemy być wszędzie tam gdzie wielu z Was nie może dotrzeć. We wczorajszym artykule mogliście przeczytać o wystawie "Węgiel BOOM". Dziś trochę więcej na temat warsztatów kulinarnych, które odbyły się w sobotnie popołudnie w ramach tego wydarzenia. Ja niestety mogłam pojawić się tylko na jednych, a zarazem ostatnich.  Co nie zmienia faktu, że było słodko, śmiesznie oraz w iście czarnych kolorach.

10:08

Wielkie BOOM na czarnym Śląsku - węgiel powraca do łask


Fot. Weronika Mamot
      To był chyba najbardziej deszczowy dzień września. Nie dość, że wokół nas lały się strugi deszczu (które oczywiście są urocze, jeśli tylko siedzi się w przytulnym pokoiku i grzeje przy kominku), to jeszcze nie potrafiłyśmy znaleźć miejsca, które było celem naszej wyprawy. Byłyśmy jednak zawzięte i po długich poszukiwaniach trafiłyśmy na wystawę, całkowicie poświęconą czarnemu kruszcowi.

20:02

Piątkowe frustracje #1: Widz nie kretyn, aktor nie dziwka!




   Ostatnio, bardzo tkliwie poruszanym tematem jest, dlaczego ludzie przestali chodzić do teatrów, oper czy też filharmonii. Zastanawiają się nad tym wszyscy poczynając od polityków, a kończąc na robotnikach drogowych (może to jest właśnie przyczyną sytuacji jaką mamy w kraju i licznych dziur na drogach). Pewności nie mam, ale słysząc te wszystkie niezbyt trafne komentarze, stwierdzam, że sami nie są stałymi bywalcami tych miejsc. Kiedyś nie do pomyślenia było, żeby nie angażować się w życie kulturalne. Gdzie więc leży przyczyna tego, że przestajemy rozwijać się intelektualnie i dbać o poziom swojej kultury?

15:07

Wszyscy kochają zwycięzców, więc nikt nie kocha mnie - być jak Sally Bowls


    Zamykam oczy i wyobrażam sobie siebie jako Sally Bowls. Tańczącą i śpiewającą w kabarecie, która sypia co noc z innym mężczyzną. W sumie, wspaniały pomysł na życie, ale raczej nie na długo. Potem pojawiają się wyrzuty sumienia, samotność i w najgorszym wypadku choroba weneryczna. Teraz wy wyobraźcie sobie siebie (piszę do kobiet, do płci przeciwnej przejdę zaraz) jako Velme Kelly, która zabija swojego męża, bo zabawia się z jej siostrą. Trafia do więzienia, ale i tak zostaje wypuszczona! Cudowne, bezprawne lata dwudzieste. 

16:35

Rosja, kluski i dziewczęce fartuszki, czyli monodram aktora restauratora

Źródło: https://www.facebook.com/TeatrGliwicka9a

   Mogę rzec, że z teatrem jestem związana od kołyski. Pierwsze moje ważne role zagrałam już w przedszkolu. Pamiętam jak byłam szaloną  Pippi Pończoszanką czy też odważnym Szewczykiem Dratewką, to były czasy… . Gotowanie pojawiło się nieco później i to właśnie zaprowadziło mnie do technikum gastronomicznego. Podobnie było z bohaterem monodramu, na który miałam przyjemność być wczoraj. Zakatarzona i z bólem gardła (czyli adekwatny stan zdrowia do pory roku za oknem)  wybrałam się na "Benefis, czyli rzecz dla aktora restauratora”.

15:01

Patelnia = Muzyczna komercha

Jak nie dać się zwieść sztuce marketingu i odkryć nieznane


Fot. Weronika Mamot
      Czy również tak jak ja często kupujecie coś nie kierując się zdrowym rozsądkiem, ale niską ceną bądź też reklamą? Ja w ten sposób stałam się (nie)szczęśliwą posiadaczką patelni, która nie była wcale tania, ale była szeroko reklamowanym produktem „wysokiej jakości”. Po kilku tygodniach użytkowania, pokazała mi się od swojej najgorszej strony właśnie tej jakościowej. Tylko czy niską cenę biletu można porównać do patelni o zbyt wygórowanej cenie? To pytanie pozwolę sobie zostawić na koniec.

17:52

Sztuką jest wiedzieć, co jest sztuką.


Sądziłam, że moja podstarzała, pięciotomowa encyklopedia powszechna nie będzie zawierała żadnego wytłumaczenia dla terminu sztuka. A tu proszę, tekst na 1/4 strony! Jak ja lubię być zaskakiwana przez PWN... i przez własne oczekiwania. Mianowicie, encyklopedia jest dla mnie jakimś wyznacznikiem. Jeśli dane słowo wyjaśnione jest w owej księdze, ma dla mnie większą wartość niż to którego nie ma. Chociaż nie mam pojęcia jaką wartość ma dla mnie określenie „sztaksel” czy „termobimetalowy łącznik”. Ale przecież jakie to ma znaczenie dla tego artykułu?
TOP